Widziałam gdzieś w necie zdjęcie czapki-kotka, postanowiłam zrobić takiego dla siostry.

Czapkę zobaczył syn i stwierdził, że on też koniecznie chce taką, ale w "niedziewczyńskim" kolorze. Dlatego powstała niebieska wersja. W międzyczasie proponowałam mu, żeby to był miś, piesek bądź inne zwierzątko, ale... kot ma być i koniec. Więc jest.

Syn w okresie zimowym szalik traktuje namiętnie jako abstrakcyjną dekorację szyi - czyli niby jest na szyi, ale żeby ją okrywał, jak powinien... Niekoniecznie. Bardzo spodobały mi sie drutowe golfy zapinane. Niestety, ja drutowa nie jestem, ale postanowiłam pokombinować szydełkiem. I tak powstał golfik dla syna:

sliczne czapeczki, golf-szalik ciekawie wymyslony
OdpowiedzUsuń